Obserwatorzy

piątek, 13 listopada 2009

3. idą święta...

Ostatnio zajęta projektowaniem kolczyków zapomniałam o szydełku. Wczoraj za nim zatęskniłam. Szybko wygrzebałam jakiś schemat i zabrałam się do roboty...


Dużo nie zrobiłam. W sumie to łapałam szydełko pomiędzy karmieniem a przewijaniem.




 


Dzisiaj też myślałam, że zrobię niewiele, bo z Bartoszkiem byliśmy na szczepieniu, ale udało się trochę podgonić. 


A swoją drogą to chyba poród mniej boli niż matczyne serce rozrywane krzykiem cierpiącego dziecka. Mało się nie popłakałam razem z Bartoszkiem. 




Już niedużo zostało do końca. Myślę, że szybciutko skończę. W końcu mam Anioła, który nad wszystkim czuwa. Szczególnie nad tym, aby się nie poplątały niteczki :))

Pomału czuję święta w powietrzu...


  








wtorek, 10 listopada 2009

2. likier jajeczny

W niedzielę mój małż wpadł na pomysł, aby zrobić likier jajeczny.
Oto przepis wygrzebany spośród gąszczu innych przepisów:

Składniki:
4 żółtka
1 opakowanie cukru waniliowego
1 szklanka cukru pudru
1 puszka mleka skondensowanego niesłodzonego
1 szklanka wódki

Wykonanie:
żółtka, cukier waniliowy i cukier puder zmiksować na puszystą masę
nie przerywając miksowania dolać mleko, a następnie alkohol
przelać do butelki
odstawić do lodówki, aby się schłodziło

Na początku myślałam, że nie wyszło, bo było - według mnie - za rzadkie.
Wczoraj była degustacja. Jak likier schłodził się w lodówce to i zgęstniał.
Wyszło pyyychaaaa :))

poniedziałek, 9 listopada 2009

1. Zaczęło się...

No i zaczęło się...

Już dawno myślałam o założeniu bloga. Jednak od pomysłu do realizacji - to daleka droga. Zasiane ziarenko musiało wykiełkować.

Będzie tu o wszystkim i o niczym, krótkie chwile wolnego czasu złapane w międzyczasie.

Ostatnio tego czasu brakuje mi bardzo, doba jest zbyt krótka. Gotowanie, pranie, sprzątanie, karmienie, przewijanie, nauka pisania itp... Przy dwójce moich chłopaków jest co robić. Na przyjemności czasu zostaje niewiele.