Obserwatorzy

niedziela, 29 maja 2011

84. i juz po kiermaszu...


No i po kiermaszu. Jestem zła sama na siebie za dzisiejszy brak wytrwałości.
Przyszłam, rozłozylam wszystko, czarne chmury złowieszczo wisiały…no i w koncu lunęło. Stoisko nakryłam chustami, a sama skryłam się pod parasolem. Ulewa minęla, chwila spokoju i znowu zaczelo padac. Tym razem zaczelam niestety wszystko pakowac. Niestety, bo gdybym zaczekala około pol godziny byłoby po wszystkim. Doczlapalam się do domu i w tym momencie słoneczko zaczelo leniwie przebijać się przez geste chmury. Od tej chwili już nie spadla ani jedna kropla deszczu chociaż było bardzo ponuro.
Niestety nie mogłam już wrocic na deptak, bo Bartek by mnie nie wypuścił. I tak stracilam ostatni dzień kiermaszu. Nie udało mi się uzbierać potrzebnej kwoty na buciki dla Bartoszka. 

pozniej dodam fotki 

poniedziałek, 23 maja 2011

83. choróbsko :((

Nie mam sił na pisanie.Ciężka noc za nami. Do Bartka przypałętało sie jakieś choróbsko. Pół nocy przepłakał, miał wysoką gorączke. Teraz niby jest ok, biega, skacze, tyle tylko,  ze z nosa cieknie. 
Ide dalej, pomału, resztkami sił ogarniać chałupe....

piątek, 20 maja 2011

82. kolczykowo

Kolejna wizyta u specjalisty z Patrykiem juz za nami. Tym razem byliśmy u foniatry. i znowu okazało się, ze wszystko jest ok.


Pomiędzy codziennymi sprawami powstały takie oto kolce :)
Nie wiem jak Wam, ale mi się podobają :D







sobota, 14 maja 2011

80. ech...szkoda gadac...

Dziękuje za wszystkie kciukasy, bardzo się przydały. Patryk  w czasie badania leżał spokojnie i cichutko. Wczoraj przyszedł wynik i...doopa blada. Napisali, ze wszystko prawidłowe. Wizyte u neurologa mam dopiero  w lipcu, a do tego czasu nie wiem na czym stoję. Niby wszystko jest w porządku, ale nie jest. 


Z Bartolinim byłam u lekarza i dostałam skierowanie do poradni rehabilitacyjnej na nóżki. Pojechałam osobiście do szpitala go zarejestowac, bo dodzwonic się jest bardzo ciężko i... stał sie cud - na wizyte u specjalisty czekałam całe 1,5 godziny, a nie pół roku jak z Patrykiem. Zmieniły sie godziny przyjęć lekarki i sporej grupie rodziców to nie pasowało, wiec odwołali wizyty. 
W gabinecie pani doktor spojrzała na mnie jak na kosmitke po wywiadzie, bo to nie możliwe, żeby dziecko samo stanęło w wieku 6 miesięcy a chodziło samo w wieku 9 miesiecy i to bez żadnych wspomagaczy typu chodziki, bo jestem temu bardzo przeciwna. 
Wizyta zakonczyła się tym, że dostałam skierowanie na buciki ortopedyczne. Niesteyty koszt wykonania jest ich wysoki, wynosi około 600zł :(
W czasie Dni Koszalina będę miała stanowisko ze swoim rękodziełem. Mam nadzieję, ze uda mi sie troche sprzedać i uzbieram chociaż częśc potrzebnej kwoty. 

aha, komenatrze sa od jakies czasu moderowane przez ze mnie czyli będą publikowane z małym opóźnieniem. Niestety, ktoś Anionimowy bardzo mi źle życzy i obraża i do tego boi sie ujawnić. Łatwo jest kogoś obrzucac błotem trudniej sie ujawnić...

środa, 4 maja 2011

79. Dzisiaj rezonans mojego Patryka - prosze o kciuki

Prosze o kciuki

Dzisiaj idę z Patrykiem na rezonans. Bardzo się boję o to czy uda sie go wykonać, bo Patryk jest strasznym wiercipiętą. Nie potrafi usiedzieć ani chwili spokojnie, do tego buzia mu sie nie zamyka. Dużo o tym rozmawiamy, wie, ze bedzie musiał poleżec chwile spokojnie i nie gadać, ale... on to wie teoretycznie, a wpraktyce jak zwykle będzie inaczej. Jesli z tego powodu sie nie uda wykonać badania czeka nas wizyta w Szczecinie i rezonans pod narkozą.

Boję sie też o wynik. Chciałabym, zeby coś wykazał, żebym wkoncu wiedziała na czym stoje. Wiem, ze to brzmi dziwnie, ale jesli wynik bedzie ok, to znowu zostaje z niczym i dalej nie wiem o co chodzi.


Oka pewnie dzisiaj nie zmrużę. Próbuje zająć się czymś, ale żadna robótka mi nie idzie.


Bardzo prosze o kciukasy, rezonans mamy o 14:30