Wczoraj pomiędzy sprzątaniem, praniem, zajmowaniem się dzieciakami powstała czapa. Robiłam w przerwie tzn ustawiałam co jakis czas minutnik na 10 min i zasiadałam z szydełkiem. Oto efekt:
W trakcie zgrywania fotek z aparatu, co na moim kompie trwa bardzo długo, powstały zabawne kolczyki :)
Fajny daszkowiec,jak zrobiłaś taki fajny daszek, bo ja kombinuję i nic mi nie wychodzi ładnego-taki oklapnięty płaszczak przyklejony do czoła mi wyszedł.
OdpowiedzUsuńKolczyki takie mroczne dla mojego M. by się spodobały ;) .
dziekuję :) daszek robiłam podwójny i potem go połączyłam półsłupkami. Kiedy robiłam pojdynczy to albo wychodził oklapnięty, albo falbanka, albo sie wywijał.
OdpowiedzUsuńŚwietne kolczyki !!!
OdpowiedzUsuńZapraszam po nagrodę
Pozdrawiam
Marta
http://pogodzinach7.blox.pl/2011/03/Candy-wyniki.html