Nie mam sił na pisanie.Ciężka noc za nami. Do Bartka przypałętało sie jakieś choróbsko. Pół nocy przepłakał, miał wysoką gorączke. Teraz niby jest ok, biega, skacze, tyle tylko, ze z nosa cieknie.
Ide dalej, pomału, resztkami sił ogarniać chałupe....
Madziu współczuję, gdybyś czegoś potrzebowała koniecznie daj znać
OdpowiedzUsuńzdrówka dla Bartka
dzięki Kasiu :*
OdpowiedzUsuńw sumie to potrzebuje: przedłużenia doby do co naj mniej 48h, dwutygodniowych wakacji na bezludnej robótkowej wyspie i przestawienia się na jedną gdzine snu w miesiącu, bo na reszte szkodaq czasu ;)