Wczoraj się zmobilizowałam spróbowałam uszyć swoja pierwszą pieluszkę. Nie było aż tak trudno jak myślałam. Pocięłam koc polarowy, który kupiłam na wagę za grosze. Na zewnątrz poszła biała flanelka.
Specjalnie szyłam czarna nicią na białym, cobym widziała jakie popełniałam błędy :))
I już wiem, że następnym razem nie będzie to wiązana pielucha tylko zapinana na guziczek i gumkę z dziurami, a także nie będę przeszywać gumki po całości tylko ją przymocuję.
Jednak mimo tych wad jestem bardzo zadowolona
Pieluszka prezentuje się tak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz