Wczoraj się martwiłam, że nie dostałam wymianki dla siebie, a dzisiaj...proszę... niespodzianka
Z samego rana pan listonosz przyniósł :)))
Obiadek się gotuje, starszy dzieć na dworze, młodszy śpi, a ja delektuje się pyszną herbatką, którą dostałam i mogę spokojnie sie chwalić...
Dziękuję Agnieszko, wielką radość mi sprawiłaś, a jak widać poniżej nie tylko mi... :))
Nic więcej nie powiem, zobaczcie sami....
A to pyszna herbatka w moim ulubionym kubku od małża :)
Cieszę się bardzo, że niespodzianka Ci się spodobała i przepraszam za drobne opóźnienie :).
OdpowiedzUsuńFajne motyle do Ciebie przyleciały.
OdpowiedzUsuńMotylowe przyjemności też mnie dotyczą,
bo również zabawiłam się w wymiankę u Lucynki