Zostałam dzisiaj poproszona o uszycie podaegi. Nie wiem, ale to jakaś siła ściągnęła do mnie tę właśnie osóbkę, bo miałam w planach w tym tygodniu uszyć dla siebie poda. Wybieram się teściów na wioskę, połażę sobie z maluchami po lesie. A jako że będę jechać autobusem PKS to nie mogę zabrać dużo bagażu bo sama nie dam rady. Dlatego myślałam, że jedną chustą się zamotam, może wezmę drugą, ale do tego uszyje sobie poda, bo mało miejsca zajmie w torbie.
No i siedze teraz w necie i przeglądam różne strony...
Z chęcią teraz juz bym siadła do szycia, ale obudze małego :/
Dziękuję, dziękuję, dziękuję!!!!!!!
OdpowiedzUsuńWróciłam właśnie do domu i patrzę - paczuszka :) Śliczności dla mnie przygotowałaś :* Rano zrobię zdjęcia przy dziennym świetle i pochwalę się na blogu :)
Dzięki Ci jeszcze raz za te wspaniałości :*:*:*:*
Buźki ;)